wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Underkatera do Delily

Delila jeszcze była nie przytomna . Zaniosłem ją do jaskini i położyłem do łóżka. Usiadłem obok i czekałem aż się obudzi.
- Gdzie jestem ....... kto tu jest ? Under ..... to ty ?
-Tak Deli... To ja, wróciłem - przytuliłem ją, a po moich policzkach spłynęły łzy. 
Byłem szczęśliwy, że znów ją widzę. Już nigdy jej nie zostawię. Mam nadzieję, że nie będę musiał.
- Gdzie ty byłeś ? - rozpłakałam się . Byłbyś ojcem .
-Wiem... Przepraszam, zatraciłem się w międzywymiarze. Nie wiem jak to się stało...
Rozpłakałam się mocniej . Jestem Alfą , ale , nie mogłam .
- Szukałam cię , żeby ci to powiedzieć . Nie jadłam i nie spałam szukałam cię . To moja wina .....
-Nie obwiniaj się. Widocznie to musiało się stać...
Coś ukuło mnie w sercu , musiałam zobaczyć co się dzieje w świecie demonów . Underkater zaniósł mnie na rękach nad jeziorko . To był Mueter , Demony Zemsty doszły do zamku . Postrzeliły go .Było nadal mi słabo , ale ..
- Muszę tam iść , muszę go uratować . Wiem , że jestem jeszcze osłabiona . Ale muszę go uratować , bo jak zabiją go ....... to będę musiała zasiąść na tronie w ojczystym świecie , na zawsze i nie będę mogła wychodzić i ty nie będziesz mógł wchodzić . Proszę , puść mnie . Obiecuję , że wrócę . - Spojrzałam na niego ze smutkiem.
-Nie ma sposobu, żeby pójść z tobą? - zapytałem.
- Jeśli złamie prawo , tak nawet ja , pani wszystkich demonów , unicestwią moje ciało i moją duszę . A z resztą , muszę ci coś powiedzieć Shinigami , że jeśli porodzę ci syna zabiją mnie i dziecko .
-Nie pozwolę na to, rozumiesz? Nie pozwolę! Mueter... Idź. 
Postawiłem ją na ziemi i patrzyłem jak powoli odchodzi. Sam udałem się w przeciwną stronę, szukać innych demonów. 
- Nie długo wrócę , obiecuje . 
Weszłam przez wrota . Było ciemniej niż zwykle . To była prawda , Zobaczyłam demony zemsty .
- Co wy tu robicie ? Wypier..... stąd .
~Dobre Żarty , albo ty albo on .
- Ani ja , ani on 
- Mueter el escudo y la huelga - królewski język demonów , który prawie nikt nie zna .
Z Mueterem stworzyliśmy tarczę , demony zemsty złapaliśmy w pole siłowe . Tam zostały unicestwione .
- Mueter zwracam do męża .
Pożegnałam go i wróciłam .
- Jestem kochanie .
Wtuliłam się w jego ciepłe ciało . Przy nim czułam się bezpieczna , spokojna . Ale , zapomniałam zakryć pleców , Które miały masę różnych blizn . Underkater zobaczył je .
-Delila, krwawisz... Chodź, zaprowadzę Cię do domu. 
Kiedy już byliśmy w jaskini opatrzyłem jej rany. Zaparzyłem mocnej herbaty, takiej jaką lubi. Spojrzała na mnie z delikatnym uśmiechem.
- Pamiętasz jaką herbatę lubię - Spojrzałam na niego z kubkiem w rękach . 
- Underkater zrobisz mi gorącą kompiel z płatkami różny i olejkami ?
- Pewnie- uśmiechnąłem się i wszedłem do łazienki. 
Gdy już wszystko było gotowe wniosłem Delilę do łazienki i wyszedłem.
-Czego wyszedłeś ? Chodź do mnie .
-Do wanny mam wejść? - zaśmiałem się.
Stałem oparty o drzwi. Uśmiechałem się pod nosem i czekałem na odpowiedź Delily.
- Jeśli chcesz ....
-Innym razem, mam ważną rzecz do zrobienia...
- Jaką ? Znowu chcesz mnie opuścić ?
-To nie zajmie dużo czasu. Pójdę do Shinigami i z powrotem.
- Dobrze , ja będę delektować się ciepłem wody i zapachem olejków .
-Dobrze. Przyjemnej kąpieli - powiedziałem i wyszedłem z jaskini.
-Żeby mu nic nie było .....
-Nie będzie - szepnąłem i zniknąłem w ciemnym dymie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz