sobota, 18 kwietnia 2015

Od Lidii do Patryka

-Aha.To może polatamy sobie wszyscy razem.
-Okej.Możemy nawet teraz.Ale co z Lidią?Przecież ona nie umie latać.
-Nie martw się ja mam taką moc że ona przemieni się w feniksa i też będzie latać.
-Aha.Ja mam też taką moc tylko że ona będzie latała bez skrzydeł jako wilk.
-To okej.Lidio potrafisz latać?
-Tak umiem bo Patryk nauczył mnie latać.
-Aha okej to lećmy.
-Mam pomysł pobawimy się w chowanego okej.
-Okej.
-Okej.
-Kto gania?
-Ty.Haha.
-Ty.Haha.
-Okej trzy sekundy na ucieczkę.Raz,dwa,trzy... .
Bawiliśmy się tak do północy po czym ja z Patrykiem wróciliśmy do mnie do jaskini.Usiedliśmy na dachu.Patryk przemienił nas powrotem w wilki.I zaczęliśmy wyć do księżyca.Gdy zaczęło nas boleć gardło wróciliśmy do środka jaskini i położyliśmy się razem do łóżka  . Po czym Patryk przytulił mnie i oglądaliśmy przepiękne gwiazdy błyszczące w nocy.Tak długo oglądaliśmy że aż zasnęłam a Patryk przytulił się do mnie dał mi buzi i poszedł spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz