niedziela, 26 kwietnia 2015

Od Krzysztofa do Anabeth

- Zaczekaj Anabeth! - krzyknąłem i zacząłem za nią biec.
Gdy byłem już tylko kilka metrów od Anabeth, zmieniła się w kruka i odleciała. Mogłem za nią polecieć i dogonić w kilka sekund, ale postanowiłem zaczekać, aż wróci i jej wszystko wytłumaczyć. Przynajmniej miałem nadzieję, że wróci. Poszedłem do mojej jaskini i położyłem się na "łóżku". Nie mogłem jednak usiedzieć w miejscu, więc wybrałem się na spacer. Prawie na każdym drzewie widniała kartka z napisem:

"Orędzie Wojenne"
"Kiedy nastanie wojna ,
każdy wilk musi być gotowy .
Głowni na stanowiskach stają się 
dowódcami stanowisk ,
wnet muszą się udać do Alfa .
Lecz Główny strażnik i obrońca 
zostaną pilnować szczeniaków .
Wojna może być o każdej porze ,
dnia i nocy musisz być gotowy"

Postanowiłem udać się do Alfy.
Nagle poczułem dziwne mrowienie i przeszedł po mnie dreszcz. Odczuwałem dziwne uczucie, którym darzyłem tylko moją matkę i siostrę. Tym uczuciem była miłość.


<Anabeth?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz