czwartek, 9 kwietnia 2015

Anabeth "Marzenia"

Wstałam,było dosyć wcześnie,zrobiłam sobie jedzenie z resztek i napiłam się ze studzienki (małej domowej) i poszłam się przewietrzyć,byłam szczęśliwa bo niedługo miał odwiedzić mnie wilk,który nauczył mnie jak posługiwać się moją mocą mroku (ponieważ nie pochodziłam z tej watahy). Wróciłam do środka mojej Jaskini i zaczęłam oglądać stare zdjęcia mnie z dzieciństwa i mojego nauczyciela.
-To ja jak miałam roczek-
-A oto mój nauczyciel!-

To było tak dawno,a jednak zachowałam zdjęcia. Nagle Alfa zawołała mnie i kazała przyjść,więc poszłam lecz byłam zdziwiona po co mnie woła. Doszłam do Alfy a ona znowu ze mną rozmawiała. To mi wcale nie przeszkadzało,bardzo lubię Alfę wręcz chciałabym byśmy były przyjaciółkami,ale wiem że ona decyduje o wszystkim i ciesze się z tego powodu,ponieważ dzięki niej w naszej watasze panuje sprawiedliwość. Po godzince (może dwóch) wróciłam do jaskini i rozmyślałam.-"Fajnie było by być Bethą..ale ciesze się też z tego co mam"-Po tym całym moim rozmyślaniu zachciało mi się spać więc zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz