**perspektywa Shine**
Wybrałam się razem z Yoshidą na spacer. Miał on taką formę sportową , ponieważ biegaliśmy.
-Yoshi? Czuję , że jest coś nie tak...
-Shine?! Co masz na myśli?
-Ja...- nie dokończyłam zdania ktoś się na mnie rzucił.
Był to wilk w czarnym kapturze. Popatrzył chwilę i podsunął mi nóż do gardła.
-Shine...- powiedziała Yoshida
-Uciekaj!- warknęłam
Wilk uśmiechnął się. Niema co tego tak dłużej ciągnąć zamienię się w człowieka i użyję ,,Bijū Chakra Modo.
Yoshida nie dała za wygraną.
-Myślisz , że cię tak zostawię?! Wypuszczam siódmy ogon!!
,,Nie...to czas na moją śmierć"- pomyślałam i wyrwałam się z uścisku napastnika.
,,Lecz wyjdę na inteligentną i on mnie nie zabije ja zabije siebie"- wzięłam nóż z ręki wilka w kapturze i uklękłam. Mam zamiar wykonać seppuku. Powoli przycisnęłam nóż do brzucha i go wepchnęłam. Potem położyłam się na ziemi. Nie żyłam...
**Z perspektywy Yoshidy**
Ona nie żyje... Jak mogłam ją zostawić... Tragedia...
-Jesli ona nie żyje ja też powinnam umrzeć!
Wilk zbliżył się i powoli wyciągał z mnie demona. Ja też już nie żyłam. Chomei uniósł się powoli w górę



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz