Był dzień. Wstaliśmy , a obok mnie spał Abrastic.
-Abrastic ?!-powiedziałam z zdziwieniem
-Co...gdzie ja jestem ×.×-odparł jakby miał umrzeć za 5 sekund
-Jesteś w naszej jaskini...nie obudź Luny
-Aha dobranoc
-Pa-odpowiedziałam szybko i wstałam -Luna śpij, śpij
-Nie nie jestem zmęczona ,choć może coś upolujemy ?
-Ok , ale tu i tak nic nie ma
-Może coś znajdziemy ?-odpowiedziała uśmiechając się
-Ok , ale łosia nie tknę...-odpowiedziałam przestraszona
-Dobrze...to może zając ?
-Ok
Wyszliśmy i pobiegliśmy do lasu. Ten las nosił nazwę ,,Las Totemiczny''. Nie z byle powodu. Było tam dużo totemów , które znała tylko Rovena.
CDN
<Luna>;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz