Nic nie pamiętam , jedynie co utkwiło mi w pamięci to moment kiedy Mueter wołał :
- Strażnicy szybko idźcie po szamana szybko .
Czułam straszny ból , a potem nic nie czułam . Żadnego smutku , żadnego szczęścia nic . Nie wiem czy spałam , czy umarłam . Widziałam tylko moment jak jeszcze widziałam męża . Wychodziłam na obchód i tyle go widziałam . W końcu obudziłam się z bólem brzucha , bo ciągle byłam człowiekiem . Nie byłam w swojej jaskini , leżałam na specjalnym łóżku u szamana , nie wiedziałam co się stało , strasznie bolał mnie brzuch . Usłyszałam głos Muetera :
- Ja sam jej to powiem - jego głos posmutniał
- Dobrze , za godzinę wrócę podać jej leki na uspokojenie i przeciw bólowe .
Podszedł do mnie Mueter i przysiadł na łóżku .
- Co się stało , czego tu jestem , co jest ze mną - mówiłam bez opamiętania i czułam jak serce mocniej mi bije .
- Del , ty .......... straciłaś je
- Co , jak , nie ...... czego - płynęły mi łzy po oczach .
- Del , szaman tutejszy i nas demon lekarz próbowali ich ratować , nie dali rady . Były to dwa chłopcy , basiory , czarny i biały . Nie zdążyliśmy .
- Nie , nie , nie to nie możliwe ,to nie możliwe . Zostaw mnie , zostawcie mnie wszyscy w spokoju , ja muszę stąd wyjść - To uczucie mieszało się z smutkiem , złością i wściekłością na Underkatera , bo go nie było . Wszedł szaman i Mueter przytrzymał mnie . Dał mi jakiś zastrzyk usypiający , żebym nie uciekła . Tylko Demon lekarz wiedział co usypia demony . Czułam jak mnie przywiązują łańcuchami z czarnego diamentu , to bardzo rzadki kryształ , który unieruchamiał demony . Spałam i czekałam , aż się obudzę , odzyskam siły i ucieknę do świata mojego , sąd pochodzę . Watahą , na razie zajmie się Mueter .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz