Do mojej jaskini wdarły się pierwsze promienie słoneczne. Otworzyłam oczy, wstałam i się przeciągnęłam. Ech... Dzień jak co dzień.- powiedziałam sama do siebie nie wiedząc co mnie dzisiaj spotka. Wyszłam z jaskini i odetchnęłam świeżym powietrzem. Nagle poczułam pragnienie i silny głód. Szybko pobiegłam do najbliższego jeziora i się napiłam. Postanowiłam teraz na coś zapolować. Poszłam na łąkę. Na moje szczęście pasł się tam dorodny łoś. Przez krótką chwilę pomyślałam, że nie dałabym rady sama go upolować, więc użyłam furii. Zaczęłam się do niego skradać i skoczyłam (pewnie był zdziwiony, że zobaczył ogromnego smoka). Powaliłam go na ziemię jednym machnięciem łapy. Gdy przestał oddychać zaczęłam go łapczywie pożerać. Był przepyszny. Gdy skończyłam z powrotem zamieniłam się w wilczycę. Nagle zauważyłam, że jestem na tej łące pierwszy raz. Byłam trochę zagubiona. Nagle niespodziewanie pojawiła się przede mną Wilczyca. Zrozumiałam, że Ona też posiada moc teleportacji. Zaczęłyśmy rozmawiać:
- Witaj, nigdy cię tutaj nie widziałam. Kim jesteś?- Wilczyca powiedziała to poważnym tonem.
- Nazywam się Luna. Czy mogę wiedzieć co to za miejsce oraz jak się nazywasz? - Powiedziałam to niemal szeptem, bo rzadko miałam kontakt z innymi wilkami i po prostu zostawiła mnie moja pewność siebie.
- Spokojnie, nic ci nie zrobię. - Powiedziała to już spokojniejszym głosem.- Nazywam się Delila Devialin Demon i jestem Alfą Watahy Wilków Czarnego Pyłu, a to miejsce nazywa się Łąką Marzeń. Czy masz rodzinę lub kogoś bliskiego?
- Nie. Żyję sama już od bardzo dawna. Czy dobrze usłyszałam, że jesteś Alfą watahy?
- Tak.
- Och. Bardzo przepraszam za moje zachowanie, rzadko miałam styczność z innym wilkiem.- Ukłoniłam się do Wilczycy. Miało to oznaczać przeprosiny i respekt wobec niej.
- Czy chciałabyś przyłączyć się do mojej watahy?
- Na prawdę?- Spytałam lekko zmieszana.
- Oczywiście. W Watasze Wilków Czarnego Pyłu zawsze serdecznie witamy nowe wilki.
- Tak.- Byłam taka szczęśliwa, nareszcie kogoś poznam.
- Chodź za mną, jeśli chcesz poznać moją watahę.
- Oczywiście.
Zrozumiałam, że zaczął się nowy etap w moim życiu, lepszy etap.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz