niedziela, 29 marca 2015

Od Luny do Sybil

Sybil prowadziła mnie w kierunku jaskini Lulu. Powoli wychodziłyśmy z Lasu Totemicznego, gdy nagle z krzaków wystrzeliło jakieś zwierzę i popędziło w przeciwną stronę. Zauważyłyśmy rudą kitę, która skryła się za drzewami.
- Czy to była Lu... - Nie dokończyłam zdania, ponieważ ktoś na mnie skoczył.
- Lulu! - Krzyknęła Sybil.
- Och, przepraszam. - Powiedziała Lulu i ze mnie zeszła.
- Emm... Nic się nie stało. Jestem Luna.
- Witaj. Jak się domyślasz, nazywam się Lulu.
- Tak. - Odpowiedziałam.
- Cześć, Lulu. Czy mogłabyś zaprowadzić na do swojej jaskini? - Spytała się Sybil.
- Oczywiście. Chodźcie za mną. - Odpowiedziała Lulu.
Po chwili znalazłyśmy się przed jej jaskinią.


<Sybil?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz