piątek, 6 marca 2015

Od Sabil do Jerryswetty

Napisałam krótki liścik do Abrastic عزيزي Abrastic! لا تخافوا مني. سأعود في غضون أيام قليلة. أنا على وشك Jerrysweety. القبلات! Wtem zauważyłam Jerrysweety idącą do mnie .
-Choć do jaskini
-powiedziała Bez zastanowienia poszłam  .
 Minęło 5 minut i byliśmy już w jaskini.Potem położyłam się obok niej i zasnęłam  . Obudził mnie krzyk jakiegoś małego wilczka.Obudziłam Jerry i pobiegliśmy za odgłosem.Szczeniaczek był , ale obok stała dziwna postać .Jerry rzuciła się na czarną sylwetkę , która zamieniła się w kałużę.Ja warknęłam z przerażenia i złości.Poszliśmy w stronę jaskini Jerrysweety. Szczeniak zaczął kaszleć.Położyłam go w chusteczkach , które Jerry trzymała na zapas.Potem poszliśmy spać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz