Szłam już od bardzo długiego czasu i zauważyłam, że jestem na granicy terenów watahy. Przez chwilę zastanowiłam się czy to aby na pewno bezpieczne. Pomyślałam, że przecież idę tylko za czyimś zapachem i nic złego nie powinno mi się przytrafić. Po długich rozmyślaniach postawiłam pierwszą łapę poza terenem watahy. Dla bezpieczeństwa zmieniłam się w ducha. Byłam coraz bliżej miejsca, z którego wydobywał się znajomy zapach. Po chwili doszłam do mojej starej jaskini. Weszłam do niej i się położyłam. Przypomniałam sobie wspomnienia z nią związane. Spędziłam tutaj wiele wspaniałych chwil. Gdy chciałam wracać już na terytorium watahy usłyszałam nagle, że ktoś idzie w kierunku mojej starej jaskini. Od razu rzuciłam się do wyjścia, bo chciałam zdążyć przed tym wilkiem. Niestety on już tam był i na mnie skoczył. Na szczęście nie rzucił mi się do gardła.
- Kim jesteś? - Spytał.
<Ktoś dokończy?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz