poniedziałek, 23 marca 2015

Od Luny do Sybil

Gdy dotarłyśmy do Lasu Totemicznego zaczęłyśmy rozmawiać:
- Hmm... Bardzo interesujące miejsce. - Powiedziałam.
- Zgadzam się z Tobą.
Po zobaczeniu większości totemów zgłodniałyśmy i uświadomiłyśmy sobie po co tutaj przyszłyśmy.
- Czas zapolować, prawda Sybil?
- Ech... Tak, Luno. 
W jej głosie poczułam lekki smutek.
- Wszystko w porządku? - Spytałam się.
- Tak. Po prostu... 
Sybil nie dokończyła zdania, ponieważ kilka metrów od nas z krzaków wyłonił się zając i biegł najszybciej jak było to możliwe. Poczułam dreszczyk emocji i zaczęłam za nim biec.
- Biegnij! - Krzyknęłam do Sybil.
Chwilę potem wyprzedziła mnie o metr. Gdy chciała skoczyć na zająca, ktoś wybiegł zza drzew i przyłączył się do nas.


<Sybil? Jeśli Ci się nie podoba to bardzo przepraszam.>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz