-Czeka cię śmierć
Otworzyłam szerzej oczy. Spojrzałam za siebie. Nie wiem kto to. To był wilk trzymający nóż na plecami. Twarzy i sylwetki nie mogłam zobaczyć , ponieważ miała płaszcz.
-Kkkiimm...jesteś?!
-Zabójcą , który ma cię zabić na zlecenie...Jinchuuriki pięcioogoniastego.
Skąd ona wiedziała , że jestem jinchuuriki. Odeszłam i spojrzałam błagalnym wzrokiem.
-Tyy...poco
-Ten świat jest taki wredny i nie czuły. Los zabił mojego przyjaciela. Czas zniszczy świat dziesięcioogoniastym... czyż nie?
Podbiegła i chciała walnąć mnie , ale odeszłam. Wyposzczę piąty ogon.
-Kokuo- powiedziała po nosem i wbiła mi nóż w brzuch. Plunęłam krwią i zamknęłam oczy. Tak po prostu.
Na jej palcach zaczął pojawiać się niebieski ogień. Przyłożyła mi do brzucha i wyciągnęła z mnie mojego demona. Bestia zaczęła uciekać.
- Kokuo! Gobi! Pięcioogoniasty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz