-No, okej...- Zaprowadził mnie do swojej jaskini.
-Z cukrem?- Spytał.
-Ja nie słodzę....- Odpowiedziałam.
-Aha okej...- Widać było,że czuł się niezręcznie. Zaraz po tym dostałam herbatę,miałam tak sucho w gardle,że wypiłam całą. Pogawędziliśmy trochę,po czym odprowadził mnie do jaskini.
-Dziękuję- Powiedziałam,dałam mu całusa w policzek i poszłam do środka swojej jaskini.
<Kater?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz