środa, 17 czerwca 2015

Od Djabriela do Serafiny

Spojrzałem na wilczycę przytulającą się do mnie.Podniosłem brwi, dawno nikt nie darzył mnie przyjaźnią a co dopiero uściskał. Poklepałem ją po plecach. Zwykle takie rzeczy się mi nie zdarzały. Odsunąłem ją lekko i uśmiechnąłem się.
-Dziękuje Serafino, ale nie potrzebuje uścisków.- Podniosłem jej łapkę i ucałowałem wierzch.-Jestem twardszy niż myślisz.- Dodałem również uśmiechając się pogodnie i łagodnie.
-Może .. Oprowadzisz mnie po watasze? Nie znam jeszcze zbyt wielu osób.- Zaproponowałem po dłuższej chwili. Chciałem z nią jeszcze trochę pobyć, była bardzo pogodna i otwarta na świat.

[Serafina?]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz