-Wiesz, ja tu nikogo nie znam i chciałbym się z kimś zaprzyjaźnić-powiedziałem.
-Aha, wiesz co? Chyba znam kogoś odpowiedniego-uśmiechnęła się i pobiegła w głąb lasu. Pobiegłem za nią. Wadera okazała się bardzo szybka.
-Kogo masz na myśli?-zapytałem zdyszany.
<Sybil? Wybacz że takie krótkie ;c>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz