-Hurra!,hurra!- Cieszyła się niezmiernie Ana.
-Co się stało?- Byliśmy oczywiście w szpitalu,a Anabeth leżała na łóżku.
-Nasi wygrali w piłce nożnej.- Oznajmiła.
-Aha,mało interesujące.-
-Nie czepiaj się...- Nagle odeszły wody Anabeth,lekarka przyszła i się zaczęło. Minęło trochę,aż na świat przyszedł nasz synek,a nie dziewczynka. Anabeth musiała zostać jeszcze z synkiem w szpitalu,a ja wróciłem do domu.
-Oh,witaj Delilo.- Powiedziałem.
-Witaj,Kater.-
-Chciałbym zaprosić na imprezę z okazij nadejścia naszego synka,oczywiście zapraszam także inne wilki.-
(Anabeth?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz