Przechadzałam się po Lawendowym Lesie.Nagle zauważyłam waderę, dziwnie znajomą waderę. Podbiegła do mnie i mnie uściskała.
-Darkness! Wreszcie cię znalazłam!!!
Wtedy poznałam błękit jej oczu.
-To ty!!!
To ona. To moja siostra. To moja prawdopodobnie jedyna krewna. Gdy miałam rok, uciekłam, gdy siostra postanowiła się zabić.
-Ty żyjesz? -wreszcie zorientowałam się, co tu nie gra.
-Jakoś z tego wyszłam- uśmiechnęła się
-I co, jesteś teraz w watasze?!
-Tak. Jestem zabójcą. Ostatnio dobrze idzie mi polowanie z łuku.
-ZABÓJCĄ??? Czyli co, to ty byłaś na ostatnim polowaniu? I ty jedna upolowałaś niedźwiedzia? sama jedna?? Ale jak zabójcą? Własna siostra?
-Przecież wiesz, że zawsze chodziłam z ojcem na polowania! Uwielbiam widok rozlanej krwi i zabitego ciała.
Taa, poznajcie moją siostrę.
-I tak, jestem w watasze. Gdzieś tam sobie mieszkam. Co to?
Właśnie obok mnie przebiegła Katty.
-Mój szczeniak..
-Piękny. -odpowiedziała oschle.
<Death?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz