Teravi spokojnie wszedł do mojej jaskini. Zapaliłam świeczki ,zasłoniłam okienka.
-Teravi... Daj mi tu swoją głowę!
Przyłożyłam moje łapy do jego głowy. Zamknęłam oczy i po kilku sekundach oświadczyłam donośnie-
-Potrzebujesz wadery inteligentnej , rozważnej , spokojnej lecz nie zabardzo...
-Acha?
-Jest w tej Watasze kilka takich... Yonughaga ci powie.
-Kto?!- powiedział z zdenerwowaniem w głosie
-To feniks miłości! Yonughaga!!
Nad moją głową pojawił się różowy feniks
<Teravi?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz