Przechadzałam się Lawendowym Lasem. Myślałam o sobie i nie tylko. Myślałam o tym , że zabijanie jest moją drugą naturą. Pewnego dnia w nocy napadły mnie wilki z innej watahy. Okazało się , że to nie wilki tylko demony. Pozabijałam je lecz wiedziałam , że na pewno dostanie mi się od Delily. Tak dostałam ochrzan lecz Delila nawet poczuła w mnie zabójcę pierwszej klasy , brutalnego i egoistycznego. Za karę musiałam opiekować się Yuillą i nawet jej nie zranić. Nie dotknąć , ponieważ jeśli zabijam dotykiem to kara była bardzo trudna. Ehh... muszę się trochę oswoić z moimi mocami. To trudne trzymać się na "szafce życia" i nie spaść. Delila mówiła , że można zabłądzić na drodze życia. Ja zabłądziłam. Zabłądziłam przez niby małą rzecz. Dobra dużą. Zabiłam Alfę , oszukałam całą Watahę Wilków Lilianowych Wzgórz. Oszukałam mówiąc , że jestem drugą "zabłądzoną" Alfą. Czasami są takie trudne chwile... Och! Zapomniałam! Nie lubię się chwalić... Najwyraźniej posiadam najwięcej broni w watasze. Mam tego strasznie dużo. I nie mam przyjaciół... Nikt mnie nie lubi. Nikt nawet nie mam chłopaka. Właśnie go szukam lecz kto mnie pokocha?
<Jakiś basior?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz