niedziela, 2 sierpnia 2015

Od Djabriela do Katheriny

Odwróciłem głowę do fal uderzających o klif i potrząsnąłem łbem aby wyrwać się z przemyśleć. Spojrzałem na nią pogodnie i wstałem, chciałem dobrze zaprezentować się nowej waderze, unikając zamyślonej postawy. Przecież, głupio by było gdyby tak nagle zaczął rymować a takie miejsca potrafią być...... inspirujące.
-Hm.. Nie jest to dobre miejsce na rozmowy? Może mały spacer? -Wskazałem łapą na niedalekie wejście do lasu.
-Z chęcią. Może nawet pokażesz mi tereny.- Wadera zasugerowała. Fakt, łatwy sposób na rozmowę, pogadać o lasach. Wydawała mi się jednak lekko oschła ale biła od niej lekka ekscytacja.
Kiwnąłem głową z uśmiechem zgadzając sie na jej pomysł.
-No tak. Wiesz.. tereny są dosyć duże, nie wiem czy znajdziemy czas abym mógł pokazać ci wszystko.- Ruszyłem w stronę bardziej przyjaznych miejsc niż Klif
-Ale postaram ci przynajmniej opisać te najciekawsze.-Wzruszyłem ramionami.
Wędrowaliśmy dosyć wolno, jestem lekkim gawędziarzem więc opisywałem jej miejsca jak tylko potrafiłem.
Pokazałem jej Górę Alf, która dumnie sterczała ponad wszystkimi terenami. Przeszliśmy przez Lawendowy Las gdzie musiałem blisko trzymać skrzydła aby nie wyjść cały w kwiatkach, wyszliśmy niedaleko Starego Lasu, jednak nie chciałem się zapuścić zbyt głęboko. Opowiadałem jej o tych miejscach, głównie, co gdzie się znajduje,kto tu mieszka, co tu można znaleźć.
Wyszliśmy nad Rzeką Myśli gdzie przystanąłem i wypiłem łyk orzeźwiającej wody.
-Miałeś rację, te tereny są nie zmierzone.- Wadera usiadła obok mnie. Ilustrowała mnie spojrzeniem. Wyjąłem pysk z wody i wymieniliśmy się spojrzeniami.
-A tak właściwie..- Wadera przeszła z nogi na nogę, widocznie nad czymś myśląca.-Co robiłeś na tym Klifie ..sam?- Zapytała, dając nacisk na ostatnie słowo.
-Hm..- Westchnąłem cicho.- Powiedzmy że w tej watasze rzeczy dzieją się szybko i.. em... -Próbowałem odnaleźć dobre słowo.- Nie możesz się tu nudzić. A czasami trzeba usiąść,odetchnąć... I ruszyć dalej- Odparłem mało przekonująco ale nie kłamałem.
-Może Katherino, opowiesz mi coś o sobie? - Chciała jeszcze zapytać mnie o coś ale szybko zmieniłem temat.Skoczyłem na kamień obok i położyłem się wygodnie.- Twoje imię brzmi jak jeden z najsilniejszych huraganów.... Charakter też jest temu bliski?-Subtelnie chciałem ją zachęcić do rozmowy i podniosłem brwi z uśmiechem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz