Odwróciłem głowę do fal
uderzających o klif i potrząsnąłem łbem aby wyrwać się z
przemyśleć. Spojrzałem na nią pogodnie i wstałem, chciałem
dobrze zaprezentować się nowej waderze, unikając zamyślonej
postawy. Przecież, głupio by było gdyby tak nagle zaczął rymować
a takie miejsca potrafią być...... inspirujące.
-Hm.. Nie jest to dobre miejsce na
rozmowy? Może mały spacer? -Wskazałem łapą na niedalekie wejście
do lasu.
-Z chęcią. Może nawet pokażesz mi
tereny.- Wadera zasugerowała. Fakt, łatwy sposób na rozmowę,
pogadać o lasach. Wydawała mi się jednak lekko oschła ale biła od
niej lekka ekscytacja.
Kiwnąłem głową z uśmiechem
zgadzając sie na jej pomysł.
-No tak. Wiesz.. tereny są dosyć
duże, nie wiem czy znajdziemy czas abym mógł pokazać ci
wszystko.- Ruszyłem w stronę bardziej przyjaznych miejsc niż Klif
-Ale postaram ci przynajmniej opisać
te najciekawsze.-Wzruszyłem ramionami.
Wędrowaliśmy dosyć wolno, jestem
lekkim gawędziarzem więc opisywałem jej miejsca jak tylko
potrafiłem.
Pokazałem jej Górę Alf, która
dumnie sterczała ponad wszystkimi terenami. Przeszliśmy przez
Lawendowy Las gdzie musiałem blisko trzymać skrzydła aby nie wyjść
cały w kwiatkach, wyszliśmy niedaleko Starego Lasu, jednak nie
chciałem się zapuścić zbyt głęboko. Opowiadałem jej o tych
miejscach, głównie, co gdzie się znajduje,kto tu mieszka, co tu
można znaleźć.
Wyszliśmy nad Rzeką Myśli gdzie
przystanąłem i wypiłem łyk orzeźwiającej wody.
-Miałeś rację, te tereny są nie
zmierzone.- Wadera usiadła obok mnie. Ilustrowała mnie spojrzeniem.
Wyjąłem pysk z wody i wymieniliśmy się spojrzeniami.
-A tak właściwie..- Wadera przeszła z
nogi na nogę, widocznie nad czymś myśląca.-Co robiłeś na tym
Klifie ..sam?- Zapytała, dając nacisk na ostatnie słowo.
-Hm..- Westchnąłem cicho.- Powiedzmy
że w tej watasze rzeczy dzieją się szybko i.. em... -Próbowałem
odnaleźć dobre słowo.- Nie możesz się tu nudzić. A czasami trzeba usiąść,odetchnąć... I ruszyć dalej- Odparłem
mało przekonująco ale nie kłamałem.
-Może Katherino, opowiesz mi coś o
sobie? - Chciała jeszcze zapytać mnie o coś ale szybko zmieniłem temat.Skoczyłem na kamień obok i położyłem się wygodnie.-
Twoje imię brzmi jak jeden z najsilniejszych huraganów....
Charakter też jest temu bliski?-Subtelnie chciałem ją zachęcić do
rozmowy i podniosłem brwi z uśmiechem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz