Zasłabłam... upadłam na ziemię... wiedziałam , że to znaczy... osłabienie pieczęci utrzymania ogoniastej bestii.
-Volina....- powiedziałam i wstałam
-Tak?! Nic ci nie jest?!
-Nie... spokojnie...
-Chodźmy do Lulu...
-Nie... nie...
-Na pewno?
-Tak... wiem o co chodzi...
P.S.- Wybacz , że tak krótko i , że długo tak nie odpowiadałam
<Volina dokończysz?>
Tezuno nie mam jak odpowiedzieć na opowiadanie teraz piszę z telefonu a nie da się z niego wysyłać opowiadań jestem w Londynie odpowiem jak wrócę.
OdpowiedzUsuńVolina Bass:-)