niedziela, 15 lutego 2015
Od Śnieżki
Kiedy po raz kolejny uciekałam przed wilkami z południa zauważyłam Keit rozmawiającą z Nickiem przywitałam keit bardzo gorąco i nick'a też al pobiegłam dalej,byłam w lesie..lawendowym lesie pamiętałam ten las z dzieciństwa,razem z moim kolegą przychodziłam tam jak byliśmy mali.Lecz zauważyłam tam coś dziwnego coś ciemnego pomyślałam czy to nie...wrogowie,pobiegłam ile sił w nogach zgłosić to Alfie.Alpha powiedział że to zbada.Gdy jednakże byłam już w watasze dalej czułam się jakoś samotnie nie miałam nikogo kto by mnie przytulił i dał gorącego buziaka.Położyłam się na swoim posłaniu i wzdychałam,przyszła Alfa i zapytała co się stało,ja odpowiedziałam że nic i tak zaczęła się moja rozmowa z Alfą (...) po pół godziny gadania i zwierzania się ze wszystkiego zasnęłam a Alfa prawdopodobnie poszła do siebie.Rano gdy wstałam było dość inaczej..nie pamiętałam bym poszła spać do lawendowego lasu,szybko swoją łapą sprawdziłam czy na swojej szyi mam swój naszyjnik od dzieciństwa,na szczęście go miałam ale dalej się dziwiłam czemu jestem w lawendowym lesie!? myślałam że to przez pełnie ale ostatniej nocy jej nie było,postanowiłam wrócić do watahy i o tym zapomnieć. Gdy szłam do Watahy zobaczyłam że coś leży w małej jaskini,podeszłam i zauważyłam małego ślicznego szczeniaczka który się zgubił,pomyślałam że zawsze marzyłam by takiego mieć ale też wiedziałam że ma swoją mamę,zapytałam go:-Zgubiłeś się?-odpowiedział:- Taakk...mooja mmaama ukryła mniie tuu i.. pooszła zz jakimś innymm wilkiemm mi nie znnanym i nie wróciła po mniee.-Widziałam jak się trząsł jak to mówił nie mógł nawet mówić!,postanowiłam że go zabiorę ze sobą do watahy ale najpierw musiałam iść poinformować Alfę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz