Wadera leżała na trawie rozmyślając. Podszedłem i otworzyła oczy.
-Czego tu szukasz...wrrr...należysz do tej watahy?- Spytała
-Tak spokojnie...Jestem Wolfy , a ty?
-Liwa...przepraszam , że tak się zachowałam!
-Spokojnie...zapraszam cię do mojej jaskini
-Dzięki
Poszliśmy do mojego domu. Nagle ktoś stanął nam na drodze.
<Liwa :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz