piątek, 1 maja 2015

Od Delily do Underkatera

Na plaży zakochanych było tak ciepło , że wtulając się sierść Underkatera zasnęłam .
Pogładziłem ją łapą po głowie i spojrzałem z miłością na moją ukochaną Delilę. Gdyby coś jej się stało, nie wiem co bym zrobił...
Spadłam dość długo spałam , bo jak się obudziłam było ciemno , ale na plaży byliśmy dalej .
- Jest już ciemno , nie jest ci zimno ? Mogłeś mnie zanieść .
-Jest ciepło - powiedziałem i przytuliłem ją mocniej, jakbym się bał, że ktoś mi ją zabierze.
Poczułam jak bardziej mnie przytula . Wyczułam mały niepokój u niego .
- Spokojnie , nigdzie nie uciekam , nikt nie chce mnie porwać . Czego czujesz wieczne zdenerwowanie ?
 -Nie wiem... Może to dziwne, ale.... boję się.
 - To ja boję się o ciebie , że kiedyś ......
 W tym momencie wyskoczyły wielkie czarne wilki z wrogiej watahy . Underkatera odrzuciłam daleko . Wiedziałam , co chcą zrobić . Mieli wielkie łańcuchy z białej materii (Demony tego nie cierpią , rani ich , a czasami zabija) . Próbowałam się bronić . Zabiłam ich dowódce , ale tym odwrócili moją uwagę . Złapali mnie w wielką sieć z białej materii . Czułam potworny ból moim ostatnim słowem co zdążyłam powiedzieć :
- Under ratuj mnie ....
Ciągnęły mnie przez las , ale zrozumiałam z ich rozmowy , że to wilki Shiniginami 
 Skoczyłem przed nich. 
-Zostawcie ją! -warknąłem. -Już!
 Wilki zawahały się, po czym ściągnęły sieć z Delily. Poderżnąłem jednemu gardło. Reszta uciekła.
- Szybko wyjmij , mnie z tego 
 Wyciągnął mnie i bardzo mocno w niego wtuliłam się .
 - To znowu oni , to znowu Shinigami - mówiłam płacząc.
  Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do jaskini. Kiedy ochłonęła przytuliłem ją. 
 -Delila...
-Tak?
 -Chcesz szczeniaczka?
Popatrzyła na mnie zdziwiona.
-Mini Undertaker i mini Delila? - uniosłem brwi i uśmiechnąłem się.
- Zwariowałeś , znowu przyjdą  Shinigami , ja ja ja ....
-Nie bój się. Nie mogą ci nic zrobić. Jestem w końcu ich postrachem - objąłem ją jedną ręką i pocałowałem.
Pocałowałam go namiętnie , mocno go przytuliłam i wyszeptałam parę słów do ucha .
-Czyli, że się zgadzasz? - zapytałem z uśmiechem.
Pocałowałam , go jeszcze raz do zrozumienia , że tak .
Przytuliłem ją mocno i zaśmiałem się. Pocałowałem ją znów i wywróciłem na poduszki.
- Kocham cię wariacie , wiesz .
Zmieniłam się w człowieka i zaczęłam bardziej go całować po ciele .
-Kocham cię, Delila...
-Też cię kocham, Undertaker...
Rano obudziły mnie promienie słoneczne. Było wczesne popołudnie. Spojrzałem z uśmiechem na śpiącą jeszcze Delilę. 
- Jeszcze sobie pośpię , tam miło jeszcze nie było .
-Śpij śpij... - pogłaskałem ją po głowie z uśmiechem, a Delila znów zamknęła oczy.
Czułam dotyk Underkatera , ciągle , mino wszystkiego co się działo , nadal jest przy mnie 
- Jak możesz zrób mi herbaty .
Wstałem i skierowałem się do kuchni po czym wróciłem z mocną herbatą dla Delily. Podałem jej kubek do ręki.
- Pyszna , ale chwila moment obchód trzeba zrobić , a mi się nie chce . 
-Wstawaj leniu! - pociągnąłem za kołdrę, a wadera spadła na ziemię.
- Czego ja tylko chodzę , ty też możesz zrobić obchód .
-Ale nie muszę - zaśmiałem się i... zniknąłem.
- HEHE , dobra , bedzie wstawać .
Zmieniłam się w wilka i poszłam na obchód . Teraz takie pytanie , gdzie on się podział . 
Pogoda była piękna , chciałam popływać , ale obowiązki przede wszystkim . Widziała, , że wilków przybywa . Ale czy ten spokój nie zniszczą Shinigami .
Pojawiłem się przed nią, a ona krzyknęła.
-Nie bój się! To ja! - zaśmiałem się i ścisnąłem ją.
-Nie ciebie się boje , tylko Shinigami . Underkater to już drugi raz , tym razem mnie już zranili . Boję się co zrobią teraz .
-Nic nie zrobią. W przeciwnym razie pourywam im łby - warknąłem i odwróciłem głowę.
- Nie dobrze mi , proszę dokończ obchód.
- Może najpierw cię odprowadzę?
- A wilki , jak coś im się stanie .....- nie zdążyłam powiedzieć bo zemdlałam w ręce męża.
Odniosłem ją do jaskini. Położyłem ją na łóżku i przykryłem kocem, po czym ruszyłem dokończyć obchód. Było spokojnie, jak na mój gust zbyt spokojnie. Dla upewnienia spojrzałem w każdy zakamarek watahy. Znalazłem ślad Shinigami. Podążyłem nim. Znalazłem grupę czarnych wilków utworzonych jakby z pyłu.
-Więc jesteście. Delila jest w jaskini. Macie ją chronić. 
Wilki skinęły głowami i ruszyły w stronę jaskini.
- Underkater , gdzie jesteś ? Mueter Veni, obsecro,
Mueter pojawił się szybko .
- Delila , słucham ....... Delila ty masz enfermedad demoníaca . Muszę ci podać surowicę .
- Nie , nie , nie możesz ......
- Del będziesz cierpieć .- Mueter powiedział poważnie
- Nie możesz , rozumiesz , - spojrzałam na swój brzuch
- AAA , to tym to jest wywołane , za szybki rozwój płodów . Leż w łóżku , może jeszcze kilka omdleć . Pij herbaty z hielineijem . Powiem Underkaterowi jak ma podawać i a .....
- Sama mu powiem .
Mueter wyszedł .
Underkater wrócił z obchodu i siadł przy mnie na łóżku , i mnie pocałował .
- Mam dla ciebie dwie wiadomości . Zacznę od dobrzej : JESTEM W CIĄŻY !!!!!! U demonów trochę szybciej to trwa i stąd te omdlenia . Mueter kazał mi leżeć . A i ta druga , zła wiadomość : Wiesz że jestem wielką tajemnicą , ale to już trzeba powiedzieć . Demony są najsilniejsze i najpotężniejsze to wiesz . Ale ich potęgę chcą zabrać jinchuuriki i wieloogoniascy . To wrogowie demonów , ich nawet nie można nazwać demonami . To są stworzenia potworne , widziałam takich w naszej watasze . Byłam u Muetera na ........ można nazwać zebraniem demonów . Stwierdziliśmy , że są wilki , które mają to coś . Mają traktat pokojowy , nie mogli zabijać ich pod swoją postacią ........ Po zmieniałam Demony-Mordercy w inne potwory , żeby po zabijały wrogów . Dlatego trochę wilków ginie .
-Rozumiam, ale przecież nic nam nie zrobiły. Może nie chciały wam wcale zrobić krzywdy?
- Nic nie zrobiły , nic....... ha . My chcieliśmy pokoju , ale ich przywódca zabił mi ojca .
Wybiegłam zdenerwowana .
-Czekaj! - wybiegłem za nią.
Objąłem ją od tyłu. Przytuliłem mocno.
-Nie wiedziałem - powiedziałem i wtuliłem się w nią mocniej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz